Forum www.pelnosprawni.fora.pl Strona Główna www.pelnosprawni.fora.pl
forum dotyczące osób psychicznie chorych i ich codziennej walki o pracę,wykształcenie i godne życie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moje doświadczenia związane z lekami i lekarzami.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pelnosprawni.fora.pl Strona Główna -> Leki i lekarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kłapoucha




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:24, 16 Mar 2008    Temat postu: Moje doświadczenia związane z lekami i lekarzami.

Brałam już wiele leków: rispolept, pernazynę, zolafren, fluanxol (niby dobry ale moja przygoda z nim zakończyła się próbą samobójczą), klozapol, sulpiryd, solian, antydepresanty: citalopram i mianserynę. Jak wiadomo dobór leków to kwestia indywidualna i każdemu co innego pomoże ale na mnie w ostrej psychozie najlepiej działa pernazyna, fluanxol jest dobry bo ma mało skutków ubocznych (a to zawsze cenię) ale najlepszy jest dla mnie sulpiryd i solian. Obecnie biorę 400 mg Solianu bo mam dużo objawów negatywnych schizofrenii: apatia, bierność, bezczynność, niechęć do działania i wycofanie się z życia. Moje 4 letnie doświadczenie chorobowe pokazuje, że właśnie objawami negatywnymi kończy się ostry rzut psychozy i kiedy kończą się urojenia i omamy zaczynają się negatywy. Nie jest łatwe życie ze schizofrenią...
Co do lekarza to mam jednego od początku mojego chorowania i jestem nawet zadowolona ale przyjmuje on prywatnie. Jeśli ktoś poszukiwałby dobrego psychiatry na terenie Warszawy to mogę polecić. Należy jednak pamiętać, że oprócz farmakoterapii bardzo pomocna jest psychoterapia jednak chyba wciąż mało popularna i dobrzy terapeuci po większości przyjmują w prywatnych gabinetach (chociaż nie twierdzę, że nie można znaleźć dobrego terapeuty państwowego...)
Pozdrawiam, Kłapoucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klusia




Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:38, 16 Mar 2008    Temat postu:

Mojego pierwszego lekarza, do którego skierował mnie psycholog nie wspominam najlepiej - traktował mnie chłodno, trzymał dystans, podczas rozmowy cały czas pisał coś na komputerze, aż poczułam się lekko olana...
Dopiero na dziennym oddziale psychiatrycznym poznałam nową panią doktor, która była bardzo miła, zawsze miała czas aby porozmawiać ze swoimi podopiecznymi, zawsze można było liczyć na uśmiech i dobre słowo.
Teraz wprawdzie moja pani doktor jest na emeryturze, ale jeszcze przyjmuje w środy i jak trzeba to jadę do niej po recepty i poradę.

Leki...
Na początku brałam pernazynę. Pamiętam dobrze pierwszy dzień brania leków... Jak przeczytałam ulotkę to się przeraziłam i pomyślałam, że doktorek zapisał mi to specjalnie żeby mnie otruć i zabić. Razz Ale zaczęłam brać tą pernazynę i w różnych dawkach brałam aż do wiosny 2007.
Pomagała mi, miała tylko dwa niemiłe dla mnie skutki uboczne - senność i sny. Każdej nocy non stop mi się coś śniło, miałam tego naprawdę dość.
Potem zmienili mi lek na olzapin, który biorę do teraz. Wszystko jest ok, ale jestem trochę senna i niestety mam wilczy apetyt, co odbija się na mojej wadze. Nie wiem jak z tym walczyć. Sad
Biorę jeszcze seroxat i jego odpowiedniki.
Teraz jak czuję się lepiej to mnie kusi żeby odstawić, ale to już inna historia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ćma




Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:20, 23 Mar 2008    Temat postu:

Pierwszy-to nie był lekarz ,powinien bogu dziękować, że się powstrzymałem i nie wyp.... imbecyla przez okno. Leki ,cóż żadnych rewelacji ,początkowo to nieustanne pasmo eksperymentów królik czyli ja ,grzecznie sam po nie przychodził. Nikt nie tłumaczył na co po co ,skutki uboczne –to wymysły pacjentów(wersja lekarzy) wszak oni wiedzą wszystko lepiej. Pamiętam zdziwienie wręcz oburzenie jak zapytałem lekarza, czy przypadkiem moje objawy nie sąwynikiem nieprawidłowej interakcji przepisywanych mi leków. Dziś wiem ,że nie wolno dać się lekarzowi zastraszyć ,spławić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pelnosprawni.fora.pl Strona Główna -> Leki i lekarze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin